środa, 29 czerwca 2011

W czasie deszczu duzi się nie nudzą

Wczoraj cały dzień lało. Nie wychyliłam nawet czubka nosa z domu przez okno. Nie kapało- lało. Rzeka płynęła uliczką, przy której mieszkam. Ogólnie pogoda taka, że jak mój kot poszedł spać o 10 rano, to obudził się chyba dopiero dzisiaj na jedzenie.
Grunt to znaleźć sobie zajęcie w takie dni. I ja sobie znalazłam. Wyciągnęłam farby akrylowe i drewniane ażurki, które czekały coś koło roku na swój szczęśliwy dzień, ale w końcu się doczekały. Pomalowałam dwie pary, po czym stwierdziłam, że kurcze, warto odnowić swoją znajomość z decoupagem i dzisiaj był decoupage day! Oto efekty mojego malowania- czekają na lakierowanie, bo nie mogę otworzyć puszki :D Stała sobie grzecznie przez całą zimę w piwnicy i wieczko się przykleiło ;/ W ogóle uważam, że lakiery firmy domalux są w beznadziejnych puszkach- to wieczko jest zbyt miękkie i odkształcało się przy każdej próbie otwarcia, tak, że w zasadzie teraz to już nie ma jak podważyć. Pozostaje chyba brzeszczot do metalu :)
Dobra, koniec tej gadaniny.

Liśćiory
 


Letni bukiet 

(chociaż chyba powinien być wiosenny, bo ja tam tulipany widzę)

Btw. znudziły się już Wam moje spiral herringbony (czekam na opinie w komentarzach :D) Mi trochę tak- dlatego wczoraj miałam przerwę z malowaniem. Przedstawiam jeszcze jedną bransoletkę, ale jeszcze kilka ich będzie ;)



A może jakaś życzliwa dusza-dekupażystka, która tu zaglądnie, poleci mi jakiś dobry preparat crackle 1-składnikowy ;) ?

niedziela, 26 czerwca 2011

Trochę staroci

Postanowiłam, że przeniosę tutaj zdjęcia biżuterii, którą już kiedyś wykonałam, a pokazywałam ją na fotologu. Uznałam, że pewnego dnia wygaśnie tamten blog i już nie odzyskam tamtych zdjęć, a tak- póki co- jeszcze je tutaj zaprezentuję :)

Fioletowe cegiełki
Kosztowała mnie ona bardzo dużo czasu, a efekt- przynajmniej mnie- nie zadowolił. Przygarnęła ją jednak moja kuzynka :)

Smak zdrady
Pierwsza herringbonowa bransoletka w moim życiu ;)


Majowy kwiat



 Zielone oponki 
(są na aukcji dla Melanii)


 Wspomnienie znad Bałtyku
(sutasz pleciony techniką makramy +ceramiczne koraliki kupione dawno, dawno temu w Kołobrzegu)


A poza tym jest jeszcze parę zdjęć kolczyków do przeniesienia- ale to innym razem.
Tymczasem- nowości się plotą :) Skończyłam naszyjnik na wymiankę z E_W i jestem na finiszu z bransoletką dla Pistiss. Dodatkowo inna bransoletka czeka na wklejenie w końcówki, a w mojej łepetynie narodził się jeszcze jeden szalony pomysł ;)
Wczoraj miałam ambicje jechać na działkę i malować taką ogromną, drewnianą skrzynię, którą mam zamiar ozdobić techniką decoupage. Właśnie- ambicję :) Do godziny 11 lał deszcz, potem, nim wróciłam z kotem od weterynarza, była 13, więc już nie było sensu zaczynać tej skrzyni. Ona się chyba nigdy nie doczeka liftingu. Zamiast tego, zostałam w domu i upiekłam ciasto! Jak ja dawno nic nie piekłam. Jakieś serniki na zimno- zdarzały się, ale ciasto, a jeszcze kruche, to nie pamiętam, kiedy ostatnio robiłam. Tak więc popijam teraz herbatkę (nie jestem kawoszem) i zajadam się ciastem z budyniem i płatkami migdałów :)


czwartek, 23 czerwca 2011

Na powitanie lata i wakacji

Uniżenie błagam o warunkowe umorzenie sesji...
Postępowanie karne- odroczone. Ostatnio miałam tak ładne oceny w podstawówce, więc chcę się nimi nacieszyć do września.
Tymczasem mam trochę czasu na koralikowanie :) Dzisiaj dwie nowostki. Nie będę się rozpisywac o procesie ich tworzenia, bo pisałam to już wczoraj, ale wcięło mi notkę :/

Rosebuds
(wyplatane z koralików jablonex 2,3mm beaded beads, zawieszone na srebrnych łącznikach i całość na srebrnych, ozdobnych sztyftach)



Z morskich głębin
(asymetryczny wisior- wyplatana rozgwiazda z koralików jablonez i euroclass, koraliki drewniane - musiałam robroic wisior fimowy, oraz sznurku sutasz- jak na razie, docelowo będzie na atłasowej tasiemce).





I jeszcze jedna rzecz. Wiem- we wstępie pisałam o dwóch, ale to akurat nowość nie jest, ale wreszcie doczeka się swojego debiutu na tym blogu.

Mój sposób na sutasz z pandorą
(sznurki sutasz splecione techniką makramy+ koraliki modułowe)




Przypominam dalej o moim candy ;) Bransoletka czeka :)

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Szybkie candy!

Ogłaszam pierwsze moje candy :) Do wygrania jest zaprezentowana poniżej bransoletka Rdza. Wykonana została z drobnych (2,5mm) szklanych koralików austriackiej firmy knorr prandell w kolorze miedzianym oraz ciemnego, metalicznego brązu, a wykończona elementami metalowymi i ozdobnym zapięciem. Jej długość to 18cm+ zapięcie (dosyć duże to zapięcie, a na życzenie zwycięzcy mogę zmienić na magnetyczne lub na karabińczyk). Jest bardzo miękka i lejąca, co widać na zdjęciu, na którym wije się jak wąż :)




REGULAMIN

1) W losowaniu może wziąć udział każda osoba trudniąca się rękodziełem (biżuteria, decoupage, cardmaking, scrapbooking, ceramika, szydełkowanie i robienie na drutach itd.) oraz twórczością literacką- a może takie tu są ;)
2) Zgłoszenie odbywa się poprzez pozostawienie komentarza pod tym postem- w komentarzu powinien znajdować się adres bloga lub strony, na której mogę podziwiać Wasze prace ;) oraz adres mailowy.
3) Po zostawieniu tu zgłoszenia na swoim blogu umieszczasz obrazek reklamujący moje candy (znajduje się on pod regulaminem) wraz z odnośnikiem do mojego bloga ;)
4) Zapisy trwają do 9 lipca, losowanie przewiduję na 10-11 lipca. Ze zwycięzcą skontaktuję się mailowo lub (gdybyście przez przypadek nie zostawili tu adresu mailowego)- umieszczę jakiś komentarz w notce na Waszym blogu :]

Serdecznie zapraszam do zabawy!

piątek, 17 czerwca 2011

Seria egzaminy- Prawo cywilne- zobowiązania i spadki

Powoli dochodzę do wniosku, że prawo prywatne nie jest takie złe. Uczyłam się tak, jakbym miała ADHD- tzn. pięciu minut nie mogłam spokojnie w miejscu usiedzieć, a to poszłam oglądać coś w telewizji, a to komputer, a to znowu jakiś telefon, a to zabawa z kotem. Tragedia. Ale zdałam :) Chociaż zabawnie było, jak pan doktor wyszedł, spojrzał na mnie i na koleżankę i stwierdził, że nie chce mu się nas pytać i mamy iść do pani mgr. I to chyba było najlepsze, co mogło się zdarzyć ;)
Po tym niesamowicie długim i przynudzającym wstępie, przedstawiam zakładkę Prawo cywilne- zobowiązania i spadki. Żałuję, że w SK nie wzięłam więcej tych zakładek ;) Uplotłam do niej kuleczkę z metalowych kuleczek (przepraszam za powtórzenia) o średnicy 3mm w kolorze takiego ciemnego srebra. Z taką zakładką mogę śmiało uczyć się teraz postępowania karnego :)


Mam już pewne plany wakacyjne- blogową niespodziankę (a raczej dwie nawet), ale to niech już skończy się przyszły tydzień ;)

czwartek, 16 czerwca 2011

Krótkie sprostowanie

Wiem, że do biegłości w posługiwaniu się blogspotem jeszcze mi wiele brakuje. Otóż dzisiaj zauważyłam, że jestem obserwatorem własnego bloga :D Uspokajam- nie popadłam w samozachwyt czy samouwielbienie, nie mam pojęcia jak to się stało i gdzie coś kliknęłam... I nie mam pojęcia gdzie coś "odkliknąć".


Prawo cywilne zdane ;) Jutro wkleję zakładkę zrobioną na cześć tego egzaminu.

Edit: O, udało się odkliknąć ;)
Życzę wszystkim dobrej nocy.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Fimo po raz pierwszy

Tak, wiem. Pojutrze egzamin z prawa cywilnego, a ja nie zrobiłam jeszcze nawet 1/4 materiału. Oj tam, sam się zda, prawda? :)
W ramach odstresowania po raz pierwszy w życiu sięgnęłam po kostkę fimo i zrobiłam trzy różyczki. Jedna brzydka jak noc, to nawet jej nie fotografowałam, druga (najładniejsza) rozpadła się, jak ją z piekarnika wyjmowałam (chyba za słabo płatki docisnęłam) i trzecia (która w zasadzie powstała jako pierwsza), na której widać odciski moich paluchów i paznokci. Oj tam. I tak jestem dumna, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w szkole nienawidziłam lepić z plasteliny/ modeliny/ gliny- czegokolwiek.

Czerwona róża
(fimo+ drewnanie koraliki 10mm+ metalowe koraliki 3mm, zawieszone na rzemieniu- na razie tylko wiązanym)



A jeszcze tata zabrał dzisiaj ten lepszy aparat i musiałam fotografować swoim kompaktem. Masakra...

Ps. Nie działa mi licznik (tzn. raz działa, raz nie), oraz rozjeżdżają mi się zdjęcia z informacjami o candy. Tylko zdjęcie od Pistiss jakoś potrafiło się dopasować, pozostałe jakieś niesforne są :D Już ja im pokażę :D

niedziela, 12 czerwca 2011

Ogłoszenia, ogłoszenia

Dzisiaj dwa ogłoszenia, a w zasadzie zaproszenia.

Zaproszenie pierwsze: serdecznie zachęcam do udziału w aukcjach charytatywnych na rzecz małej Melanii.TUTAJ można dowiedzieć się szczegółów. Od dzisiaj będzie tu na górze wisiał banner odsyłający na aukcje na allegro- cały dochód przeznaczony jest na sfinansowanie operacji. Pomóc może każdy- można kupić coś ręcznie wykonanego, albo cegiełkę :)

Zaproszenie drugie: candy u Oxi :) Kliknięcie na zdjęcie poniżej spowoduje przeniesienie na bloga Oxi. Zapraszam do udziału- do wygrania przepiękna kasetka, podstawka pod świecę i świeczka oraz parę "przydasiów" do decoupage'u ;)


czwartek, 9 czerwca 2011

Pomóżmy Meli- podaruj wzrost

Na początku mały off-top. Dzisiaj miałam tak niesamowity sen, że aż trudno go nie opisać.
Otóż śniło mi się, że byłam kierowcą tira. Byłam gdzieś na Ukrainie i już dojeżdżałam do Polskiej granicy, gdy chciała mnie zatrzymać tamtejsza policja. Mój tir miał jednak niesprawne hamulca, więc nim wyhamowałam, byłam już na przejściu granicznym. Tam zaczęłam rozmawiać z jakimś ukraińskim celnikiem, który był Murzynem, i to w dodatku w języku niemieckim.
Wszystko mi mówi, że nie powinnam kłaść się spać o 2.30 w nocy :D

No, a teraz do rzeczy. Akcja pomocy Meli trwa dalej. Przypominam- Melania Sobczyk jest 3-letnią dziewczynką, chorującą na achondroplazję (czyli karłowatość). Obecnie zbierane są pieniądze na jej operację w Niemczech, dzięki której może zyskać aż 24cm!
Jak można pomóc? Odsyłam do TEGO posta na blogu Podaruj wzrost. W skrócie, jedną z możliwości jest zakup na aukcjach jakiegoś przedmiotu.
Tutaj jest link do aukcji
Ja ze swojej strony przekażę takie dwie rzeczy:
Spiralna bransoleta






oraz kolczyki
Zielone oponki





Ich szczegółowy opis znajdzie się w opisie aukcji.
Będzie też wiele innych, bardzo ciekawych prac E_W, Mariselli, Pillow, FKi i jeszcze wielu, wielu innych osób.
Zapraszam do licytowania.

I jeszcze jedne, tym razem zostają ze mną :)
Kocie oczy
(szkło jablonex, onyksy 6mm i srebrne sztyfty)



czwartek, 2 czerwca 2011

I jeszcze raz to samo...

Dwa posty jednego dnia? Szaleństwo normalnie :D Ale uznałam, że informacja o candy zasługuje na oddzielny post :)
Kurcze, dzisiaj, po raz kolejny niestety, stwierdzam, że ludzie są okrutni i źli :( Najpierw o 8 rano obudziło mnie szczekanie psa. Pies szczekał non-stop do godziny 11 i mam wrażenie, że ktoś go musiał zamknąć na balkonie. Wyszłam nawet na dwór zlokalizować tych idiotów, ale nie widziałam, pewnie gdzieś na którymś z wyższych pięter musieli go zostawić.
Potem przyszedł listonosz z moją paczką z magrafu. Powiedział przy okazji, że włamano się do samochodu pocztowego, zabrano telefon i torbę. Domyślam się, że złodzieje liczyli na łup z emerytur i rent, ale przecież w torbie były pewnie billingi z banków, rachunki i cała masa innych papierów zawierających jakieś dane osobowe. W celu włamania się do samochodu wywalili przednią szybę... I co w tym jest najdziwniejszego? Że kilkanaście metrów dalej pracownicy administracji osiedla kosili trawę i nikt nic pewnie nie zauważył, a przynajmniej nie starał się zatrzymać złodziei- dodam w biały dzień, około południa.

Cóż, wylałam z siebie to, co boli i frustruje, teraz czas na nieco weselszy ton. Moja plecionkowa bransoletka wystawiana na aukcji charytatywnej sprzedała się :) Poszłam ją dzisiaj wysłać, a że jak dotąd tylko raz wysyłałam plecionki, to brak mi wprawy i pudełek fasonowych :D Wrzuciłam bransoletkę w woreczek zamszowy i owinęłam folią bąbelkową, w celu pozyskania której rozbroiłam aż 3 koperty :D Efekt wygląda tak:




Uroczo, prawda? :) To wszystko poszło jeszcze oczywiście w kopertę, ale pani na poczcie i tak się dziwnie na mnie patrzyła :) Mam nadzieję, że zwyciężczyni aukcji się nie przerazi jak otworzy przesyłkę :D

Zrobiłam także kolejną herringbonową bransoletkę ;) Nie lubię powtarzać wzorów, ale ten jest tak przyjemny do plecenia i daje tak fajne efekty, że miałabym ochotę cały czas go pleść ;) Tylko wkurzające jest montowanie ogniwek sprężynek- zajęło mi to bardzo długo, a w dodatku trochę za mocno rozchyliłam i teraz nie chcą się zejść z powrotem :/

Morska bryza
(szklane koraliki euroclass+ wykończenia metalowe)






I zrobiłam też jedną modułową dla siebie. Chociaż długo omijałam te moduły, to w końcu jakaś cząstka mnie wzięła górę, zamówiłam i zrobiłam. I naprawdę nie wiem, co w tym takiego jest, bo najlepiej- według mnie- wygląda na zdjęciach :D


Czerwone moduły


Candy u Pistiss

Z radością informuję o sutaszowym candy u Pistiss. Może tym razem do mnie uśmiechnie się szczęście ;) Kliknięcie na zdjęcie poniżej spowoduje przeniesienie na jej bloga. Zapraszam do udziału w zabawie.













Btw. Czy jakaś życzliwa dusza może mi wytłumaczyć dwie rzeczy? Po pierwsze, jak w menu obok dodać odnosniki do poszczególnych etykiet, po drugie- jak zrobić takie menu candy, w których mam nadzieję jeszcze kiedyś brać udział?
Aha, i jeszcze jedno- zegar :) Coś mi się tu nie zgadza :D

środa, 1 czerwca 2011

Niespodziewany gość

Siedziałam dzisiaj grzecznie i uczyłam się, gdy nagle zaalarmowało mnie groźne miauczenie mojej Pusi. Jeszcze nigdy nie widziałam jej tak nastroszonej. Wchodzę do kuchni, patrzę- a tam kot, biało-rudy, którego już widywałam na naszym balkonie. Kot, jak się przestraszył, tak postanowił uciekać przez zamknięte okno :D Skoczył w jego kierunku, ale odbił się i spadł na ziemię. Przez chwilę pomyślałam, że jeśli zacznie zwiewać przez szafki i stół, na których stały wciąż niesprzątnięte po śniadaniu talerze i szklanki, to wszystko się potłucze. Na szczęście obcy wybrał ucieczkę po podłodze, o mało co mnie nie przewracając. Wypadł na przedpokój, on skręcił w prawo, w kierunku balkonu, Pusia w lewo, w kierunku pokojów. Jak już pognałam tego natręta, to przez pół godziny szukałam własnego kota- tak się bidula przestraszyła :)

No, dosyć o kotach, czas na biżuterię.

Szara bransoleta
(koraliki szklane euroclass+ metalowe wykończenia)








Karuzele
(koral+kuleczki srebrne 1,8mm+ kryształki szlifowane jak Swarovski bicone 6mm+ koraliki szklane szlifowane+ srebrne bigle)
Praca wzorowana na pracach EXTRANO 








Czarny Staw Smreczyński
(Swarovski rivole 8mm+ szklane koraliki jablonex 2,3mm+sztyfty srebrne)



Zapraszam jeszcze do udziału w aukcjach charytatywnych dla małej Melanii. Dzisiaj jeszcze można kupić na niej wykonaną przeze mnie bransoletkę, ale myślę, że znajdziecie tam też inne ciekawe rzeczy. Kliknięcie na zdjęcie spowoduje przeniesienie na aukcję z wykonaną przeze mnie bransoletką.




Zapraszam serdecznie również na inne aukcje dla Meli- poniżej podaję link:
Aukcje dla Meli


A tak myślę, czy w ramach powitania nie zrobić przypadkiem małego candy. Ale to chyba po sesji.